Pewnego wieczoru Wed, 16 Mar 2005 13:25:52 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Verdandi, a
Post by VerdandiZ tego wniosek, ze jesli nie sprawdzisz obydwu metod na swoim kocie,
nigdy nie dowiesz sie ktora bedzie lepsza ;)
Alez mozna to zrobic - zeby miec pewnosc - jeszcze przed zabiegiem.
Post by VerdandiWiesz, co? Wszystko to chyba tylko kwestia percepcji. Zastanow sie jak
bardzo roznia sie budowa miedzy soba osoby, ktore nosza ubranie rozmiar
dajmy na to - 38. Nie przeszkadza to im jednak wcale tego rozmiru
kupowac i nosic. ;)
Twoj argument jest bardzo nietrafiony - zaraz Ci udowodnie dlaczego ;)
Po pierwsze - zauwaz ze u ludzi wlasnie - stosuje sie numeracje, jakos nie
ma jednego uniwersalnego rozmiaru :)
Po drugie - zalozmy ze ktos nosi wlasnie numer odziezy 38. Czy sadzisz ze
kazdy ubior w tym rozmiarze bedzie na niego pasowal?
W zyciu! Jedne spodnie beda za krotkie, inne za dlugie. Ta bluzka bedzie za
ciasna w biuscie, ta bedzie miala nie tak uszyte rekawy ktore beda uwieraly
pod pachami. Po cos sa przymierzalnie - i zapewniam Cie ze wiele ubiorow we
wlasciwym rozmiarze okazuje sie zupelnie niewygodnymi i nie pasujacymi na
dana osobe.
Po trzecie - kubrak na kocie ma nie tyle ladnie wygladac i tylko pasowac.
Ma zapewniac calkowite BEZPICZENSTWO i wygode.
Post by VerdandiA te fartuszki sa tak uszyte, ze zapeniaja regulacje
dopasownia fartuszka do kota. Podobnie jak to jest w wypadku kolnierzy :)
W przypadku kolnierza podstawowym wymiarem ktory nalezy wciac pod uwage
jest jedynie obwod szyi.
A w zaleznosci od wielkosci kota dobiera sie wlasciwa dlugosc kolnierza.
Post by VerdandiNaprawde? Jaki cudem? Twierdzisz, ze zabezpieczenie przed
"przyklejaniem" sie kuzu i innych zabrudzen z podlogi mebli, etc... do
rany, ktora moze miec nawet kilkanascie cm. jest zupelnie bez znaczenia?
O ile ktos nie ma totalnego syfu w domu - to wlasnie tak uwazam.
Taka rana jest sucha, zszyta - jest tak samo podatna na suche
zanieczyszczenia jak zdrowa skora - no chyba ze ktos bedzie w nia wcieral
gronkowca na sile ;).
Post by VerdandiA ty nie mialabys szans zanieczyszczenia sobie skaleczenie stopy, gdybys
po calym mieszkaniu chodzila na bosaka? :)
Gdyby rana nie byla na podeszwie stopy i byla zszyta oraz ladnie by sie
goila - to oczywiscie ze nic by jej sie nie stalo. Oczywiscie - trzeba by
ja chronic przed urazami mchanicznymi - ale akurat ciecie na brzuchu kota
jest w naturalny sposob chronione.
Post by VerdandiGdyby tak bylo, to ludzie
przebywajacy w domu tez nie uzywaliby plastrow :)
Mylisz rany otwarte z szytymi.
Mylisz tez rany na rekach - narazone na czeste podraznienia, urazy,
namaczanie, zdzieranie strupka - z ladna rana pokastracyjna.
Post by VerdandiU mojej kotki wysiek byl nieznaczny, zoltawy. Wet powiedzial, ze to jest
absolutnie normalne.
U zadnej z kastrowanych (tudziez operowanych z roznych powodow) przeze mnie
kotek wysieku nie bylo. Rana byla suchutka, goila sie pieknie, wysiek
zawsze powinien niepokoic.
Post by VerdandiPozatym troche mnie dziwi jedna rzecz, o negatywnych konsekwencjach
zazywania srodkow antykoncepcyjnych pisze sie tu tak jakby mialy
wystapic na 100%.
Bo przydluzszym uzytkowaniu tak wlasnie najprawdopodobiej bedzie, z tym ze
u wielu kotek nawet tego nie trzeba - powiklania potrafia wystepowac juz po
jednorazowym zastosowaniu zastrzyka lub po kilku tabletkach.
Tyle ze ropomacicze czy guzy sutek sa takie dosyc oczywiste.
Ale np. malo ktory wet polecajacy ta antykoncepcje powie ze bardzo wiele
jest przypadkow powaznych uszkodzen watroby czy cukrzycy - spowodowanych
podawaniem kotce hormonow.
Post by VerdandiA o powiklaniach zwiazanych z kastracja, tak jakby
wogole nie wystepowaly...
Hej, czy to przypadkiem nie jest troche tendencyjne.
Po pierwsze - o czym piszesz? Bo np. tutaj to o potencjalnych powiklaniach
bardzo duzo sie pisze. Byc moze tendencyjnie czytasz? ;)
Po drugie - jakie powiklania masz na mysli? Same pooperacyjne? Takie jak
przy kadym zabiegu - ryzyko zwiazane z narkoza, nadwrazliwosc na szwy,
ryzyko zakazenia rany jesli ktos sie nia zle opiekuje (np. zle zabepzieczy
kota i ten rane rozlize).
Bardziej dlugotrwale? U kotek stosunkowo rzadkie i malo powazne w
porownaniu z tymi ktore wiaza sie powiklaniami niekastrowania.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.