Discussion:
Pies nagle zaczął się bać schodzić po schodach
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Clive Codringher
2009-01-21 08:05:27 UTC
Permalink
Witam!!

Mam wyżła niemieckiego, 11 letniego. Od paru dni jest z nim problem -
zaczął się bać schodzić po schodach - chociaż mieszka w domu ze
schodami od lat i nie było z tym żadnego problemu, potrafił czasami w
przeciągu 2 minut wbiec i zbiegnąć ze schodów kilka razy (gdy się
cieszył). Nagle schodzenie zaczęło sprawiać mu problem - trzeba długich
namów aby w końcu zszedł. Nie pomagają prośby, groźby, przekupywanie,
dzwonienie do drzwi (szczeka, ale nadal stoi u szczytu schodów). Pewnym
problemem jest to, że schody są drewniane i piesek się na nich ślizga -
parę razy zdarzyło się, że się poślizgnął na schodku - ale bez żadnych
konsekwencji, szybko złapał równowagę. Nigdy nie spadł ze schodów, ani
się nie uderzył/skaleczył.

W czym może być problem? Znoszenie go ze schodów nie wchodzi w rachubę
- to duży pies (waży ponad 30 kg) i tylko ja jestem w stanie go znieść.
W ciągu dnia jest w domu jedynie z teściową, która jest osobą niską i
nie mogącą go znieść. Zresztą to żadne rozwiązanie.

Poradźcie mi, co zrobić...

--
Adam Moczulski
2009-01-21 10:09:48 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Witam!!
Mam wyżła niemieckiego, 11 letniego. Od paru dni jest z nim problem -
zaczął się bać schodzić po schodach - chociaż mieszka w domu ze
schodami od lat i nie było z tym żadnego problemu, potrafił czasami w
przeciągu 2 minut wbiec i zbiegnąć ze schodów kilka razy (gdy się
cieszył). Nagle schodzenie zaczęło sprawiać mu problem - trzeba długich
namów aby w końcu zszedł. Nie pomagają prośby, groźby, przekupywanie,
dzwonienie do drzwi (szczeka, ale nadal stoi u szczytu schodów). Pewnym
problemem jest to, że schody są drewniane i piesek się na nich ślizga -
parę razy zdarzyło się, że się poślizgnął na schodku - ale bez żadnych
konsekwencji, szybko złapał równowagę. Nigdy nie spadł ze schodów, ani
się nie uderzył/skaleczył.
W czym może być problem? Znoszenie go ze schodów nie wchodzi w rachubę
- to duży pies (waży ponad 30 kg) i tylko ja jestem w stanie go znieść.
W ciągu dnia jest w domu jedynie z teściową, która jest osobą niską i
nie mogącą go znieść. Zresztą to żadne rozwiązanie.
Poradźcie mi, co zrobić...
Jak go lubisz, to michę przenieść mu pod schody. Jak go nie lubisz to
wystarczy lekko popchnąć.
--
Pozdrawiam
Adam
jOrka
2009-01-21 12:25:18 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Witam!!
Mam wyżła niemieckiego, 11 letniego. Od paru dni jest z nim problem -
zaczął się bać schodzić po schodach - chociaż mieszka w domu ze
schodami od lat i nie było z tym żadnego problemu, potrafił czasami w
przeciągu 2 minut wbiec i zbiegnąć ze schodów kilka razy (gdy się
cieszył). Nagle schodzenie zaczęło sprawiać mu problem - trzeba długich
namów aby w końcu zszedł. Nie pomagają prośby, groźby, przekupywanie,
dzwonienie do drzwi (szczeka, ale nadal stoi u szczytu schodów). Pewnym
problemem jest to, że schody są drewniane i piesek się na nich ślizga -
parę razy zdarzyło się, że się poślizgnął na schodku - ale bez żadnych
konsekwencji, szybko złapał równowagę. Nigdy nie spadł ze schodów, ani
się nie uderzył/skaleczył.
W czym może być problem? Znoszenie go ze schodów nie wchodzi w rachubę
- to duży pies (waży ponad 30 kg) i tylko ja jestem w stanie go znieść.
W ciągu dnia jest w domu jedynie z teściową, która jest osobą niską i
nie mogącą go znieść. Zresztą to żadne rozwiązanie.
Poradźcie mi, co zrobić...
Jedź do weterynarza - przypuszczam, że pies się nie boi, tylko go coś boli -
stawy na przykład.

pzdr
Karola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
EwA
2009-01-21 14:58:56 UTC
Permalink
Post by jOrka
Post by Clive Codringher
Witam!!
Mam wyżła niemieckiego, 11 letniego. Od paru dni jest z nim problem -
zaczął się bać schodzić po schodach - chociaż mieszka w domu ze
schodami od lat i nie było z tym żadnego problemu...
Jedź do weterynarza - przypuszczam, że pies się nie boi, tylko go coś boli -
stawy na przykład.
Albo ma problemy z kregoslupem.
Pozdr.
EwA
ejka
2009-01-21 13:57:08 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Poradźcie mi, co zrobić...
Przejść się z psem do weterynarza. To może np. zwiastować jakieś
problemy ze wzrokiem. A na ślepaka to i ja bym się buntowała przed
schodzeniem po schodach.
pozdrawiam
Ejka
Clive Codringher
2009-01-21 15:31:07 UTC
Permalink
Dzięki wszystkim za pomoc - jeszcze dzisiaj pojadę do weterynarza.

--
jOrka
2009-01-22 23:45:28 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Dzięki wszystkim za pomoc - jeszcze dzisiaj pojadę do weterynarza.
i jakie wieści?
czy ktoś z nas miał rację?

pzdr
Karola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
La Luna
2009-01-21 17:51:55 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Wed, 21 Jan 2009 08:05:27 +0000 (UTC) wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Clive Codringher, a
Post by Clive Codringher
Mam wyżła niemieckiego, 11 letniego.
A moze w wieku problem? W coraz mniej sprawnych stawach plus np. jakichs
problemach ze wzrokiem?
Te schody sa dobrze oswietlone?
Moze psu bardzo pogorszyl sie wzrok i dlatego boi sie schodzenia po
schodach?
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
MM
2009-01-21 19:57:15 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Witam!!
Post by Clive Codringher
Poradźcie mi, co zrobić...
Może się ślizga, to może położyć na schodach jakiś tani chodnik (mam na
uwadze psie pazury i żeby co jakiś czas go wymieniać jak się podrze). Z tym,
że trzeba by było jakoś przymocować, żeby się nie zwijał i ześlizgiwał,
jeżeli schody są śliskie...


M
Iwona L.
2009-01-23 21:23:59 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Pewnym
problemem jest to, że schody są drewniane i piesek się na nich ślizga -
To nie jest 'pewnym' problemem tylko to jest WŁAŚCIWYM problemem. Pies
się boi. Instynktownie czuje, że nie jest tak sprawny jak kiedyś (w tym
wieku to już stawy nie te i w związku z tym trudności z chodzeniem po
śliskich powierzchniach - pies to czuje doskonale) a przed nim jest
przepaść. Nieważne, że jeszcze nie spadł, on WIE, że może spaść. Nie
czuje się już pewnie na schodach, a poczucie wysokości ma.
Post by Clive Codringher
Poradźcie mi, co zrobić...
Jedyne sensowne rozwiązanie to tak jak pisze MM jakieś wykładziny na
schodach i przekonanie potem psa, że już nie jest ślisko. Jeśli lęk
zdołał się już mocno utrwalić to jedyne wyjście przeprowadzić go na
parter na stałe

pozdr
Clive Codringher
2009-01-26 09:18:44 UTC
Permalink
Sprawa rozwiązana. Nie byliśmy u weterynarza, tylko kupiliśmy nakładki
na schody - pies parę razy się po nich przeszedł i już jest jak dawniej
- sam chodzi i przestał się bać.
Sempiterna
2009-01-26 12:39:41 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Sprawa rozwiązana. Nie byliśmy u weterynarza, tylko kupiliśmy nakładki
Nie byliście, bo...?
Post by Clive Codringher
na schody - pies parę razy się po nich przeszedł i już jest jak dawniej
- sam chodzi i przestał się bać.
Co nie znaczy, że problem ustąpił. Vide tytuł. Nic nie dzieje sie bez
przyczyny, podkreślam słowo "nagle".
--
Alleluja i do przodu!
(C) Łociec derechtór.
Clive Codringher
2009-01-26 15:36:45 UTC
Permalink
Post by Sempiterna
Post by Clive Codringher
na schody - pies parę razy się po nich przeszedł i już jest jak
dawniej - sam chodzi i przestał się bać.
Co nie znaczy, że problem ustąpił. Vide tytuł. Nic nie dzieje sie bez
przyczyny, podkreślam słowo "nagle".
Po dłuższym śledztwie doszliśmy do "nagle" - pies zleciał z tych
schodów. Tzn. poślizgnął się na górze i zatrzymał na podeście (istotną
sprawą jest to, że pies bez problemu wchodził i schodził po schodach do
podestu, a z wyższej częsci nie chciał schodzić) - stąd ten strach.

--
Sempiterna
2009-01-26 17:20:35 UTC
Permalink
Post by Clive Codringher
Po dłuższym śledztwie doszliśmy do "nagle" - pies zleciał z tych
schodów. Tzn. poślizgnął się na górze i zatrzymał na podeście (istotną
sprawą jest to, że pies bez problemu wchodził i schodził po schodach do
podestu, a z wyższej częsci nie chciał schodzić) - stąd ten strach.
Bardzo możliwe, że się spie...szył... Mimo wszystko, niech wet go przy
okazji obejrzy.
Oby się okazało, że lepiej pójść niepotrzebnie, niż...
--
Alleluja i do przodu!
(C) Łociec derechtór.
Loading...