Kira
2005-03-11 14:33:31 UTC
Tak sobie na fali aktualnych dyskusji siedze i kopie za roznymi
kwestiami. Dzisiaj poszla ciaza urojona...
Nigdy nie mialam z tym bezposrednio do czynienia, wiec jesli
mozecie mi wyjasnic pare spraw ;) bede wdzieczna. Zawsze to
lepiej jednak wiedziec...
Objawy mniej wiecej juz wyczytalam, to ze wystepuja w roznym
natezeniu tez. Chodzi mi raczej o mozliwe konsekwencje, co
z tym sie robi itp., bo tu zdania sa podzielone...
Zazwyczaj w tekstach na ten temat pojawia sie informacja, ze
nalezy pozabierac zabawki, przestac piescic, zapewnic suczce
znacznie wiecej ruchu, ograniczyc bialko (i pare innych).
Dokopalam sie tez do informacji, ze w przypadku ciezszego
przebiegu stosuje sie leczenie hormonalne, zatrzymujace jej
laktacje. Ale nie znalazlam informacji, czy sam fakt ze ta
laktacja wystapila to juz jest ten ciezszy przypadek, czy
jeszcze nie i w tym momencie stosuje sie te oklady i ruch?
Leczenie hormonami (to sa te antylaktacyjne, tak?) zwieksza
ryzyko ropomacicza, to tez juz znalazlam. Dlatego z tego co
udalo mi sie dokopac, wet. raczej staraja sie tej metody nie
stosowac. Z drugiej strony utrzymujace sie wycieki z sutkow
i ich obrzmienia zwiekszaja podobno ryzyko raka, i stad tez
to leczenie w tych ciezszych przypadkach.
Dobrze na razie rozumiem czy cos namieszalam? :)
Z drugiej strony znalazlam kilka wypowiedzi na roznych forach
z ktorych wynika, ze spora czesc wet. juz przy samym obrzeku
sutkow, nawet bez innych objawow, przepisuje -- tu znalazlam
dwie nazwy, BRK i Galastop -- rozumiem, ze to te hormonalne?
Odnioslam wrazenie, ze czasami sa podawane mniej wiecej tak,
jak witaminki :/ To chyba nieszczegolnie dobrze, nie? Mi po
tych lekturkach wyszlo, ze lepiej naturalnymi metodami, dobrze
mysle czy zle mysle? Nie mam jak zlapac do przyszlego tyg.
swojego weta, a ciekawosc mnie gna wiec polegam na Was :)
Najbardziej mnie w sumie interesuje, bo tego nie znalazlam,
jak wygladaja te "ciezkie przypadki" kiedy warto hormonami?
Uklon w strone Anieli: faktycznie, w wiekszosci opracowan tego
tematu znalazlam, ze przy powtarzajacych sie ciazach urojonych
kastracja jest jak najbardziej pozadana.
Z ta dieta: znalazlam rozne wersje, jedni wrecz daja swoim
psicom sam ryz czy kasze z warzywami, inni ograniczaja tylko
ilosc miesa ale nie rezygnuja z niego, jeszcze inni mowia,
ze mieso tak ale wylacznie surowe. Jest jakas wersja oficjalna?
No dobra, w sumie tyle... ;) Pewnie jeszcze mi sie pare rzeczy
nasunie, ale bede wdzieczna za naprowadzenie mnie na trop ;)
Kira (tak, wiem, mnie tez czasem moja dociekliwosc przeraza...)
kwestiami. Dzisiaj poszla ciaza urojona...
Nigdy nie mialam z tym bezposrednio do czynienia, wiec jesli
mozecie mi wyjasnic pare spraw ;) bede wdzieczna. Zawsze to
lepiej jednak wiedziec...
Objawy mniej wiecej juz wyczytalam, to ze wystepuja w roznym
natezeniu tez. Chodzi mi raczej o mozliwe konsekwencje, co
z tym sie robi itp., bo tu zdania sa podzielone...
Zazwyczaj w tekstach na ten temat pojawia sie informacja, ze
nalezy pozabierac zabawki, przestac piescic, zapewnic suczce
znacznie wiecej ruchu, ograniczyc bialko (i pare innych).
Dokopalam sie tez do informacji, ze w przypadku ciezszego
przebiegu stosuje sie leczenie hormonalne, zatrzymujace jej
laktacje. Ale nie znalazlam informacji, czy sam fakt ze ta
laktacja wystapila to juz jest ten ciezszy przypadek, czy
jeszcze nie i w tym momencie stosuje sie te oklady i ruch?
Leczenie hormonami (to sa te antylaktacyjne, tak?) zwieksza
ryzyko ropomacicza, to tez juz znalazlam. Dlatego z tego co
udalo mi sie dokopac, wet. raczej staraja sie tej metody nie
stosowac. Z drugiej strony utrzymujace sie wycieki z sutkow
i ich obrzmienia zwiekszaja podobno ryzyko raka, i stad tez
to leczenie w tych ciezszych przypadkach.
Dobrze na razie rozumiem czy cos namieszalam? :)
Z drugiej strony znalazlam kilka wypowiedzi na roznych forach
z ktorych wynika, ze spora czesc wet. juz przy samym obrzeku
sutkow, nawet bez innych objawow, przepisuje -- tu znalazlam
dwie nazwy, BRK i Galastop -- rozumiem, ze to te hormonalne?
Odnioslam wrazenie, ze czasami sa podawane mniej wiecej tak,
jak witaminki :/ To chyba nieszczegolnie dobrze, nie? Mi po
tych lekturkach wyszlo, ze lepiej naturalnymi metodami, dobrze
mysle czy zle mysle? Nie mam jak zlapac do przyszlego tyg.
swojego weta, a ciekawosc mnie gna wiec polegam na Was :)
Najbardziej mnie w sumie interesuje, bo tego nie znalazlam,
jak wygladaja te "ciezkie przypadki" kiedy warto hormonami?
Uklon w strone Anieli: faktycznie, w wiekszosci opracowan tego
tematu znalazlam, ze przy powtarzajacych sie ciazach urojonych
kastracja jest jak najbardziej pozadana.
Z ta dieta: znalazlam rozne wersje, jedni wrecz daja swoim
psicom sam ryz czy kasze z warzywami, inni ograniczaja tylko
ilosc miesa ale nie rezygnuja z niego, jeszcze inni mowia,
ze mieso tak ale wylacznie surowe. Jest jakas wersja oficjalna?
No dobra, w sumie tyle... ;) Pewnie jeszcze mi sie pare rzeczy
nasunie, ale bede wdzieczna za naprowadzenie mnie na trop ;)
Kira (tak, wiem, mnie tez czasem moja dociekliwosc przeraza...)
--
/O)\ "I am what I am, I do what i want"
\(O/ CyberPrzestrzen Kiry: www.cyber-girl.net
/O)\ "I am what I am, I do what i want"
\(O/ CyberPrzestrzen Kiry: www.cyber-girl.net