Discussion:
Zstępowanie jąder u szczeniaka ON
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
k***@o2.pl
2007-01-14 21:08:43 UTC
Permalink
Witam,

Przed miesiącem kupiłem szczeniaka owczarka niemieckiego z metryką,
po (jak się wkrótce okazało) rodzicach z dużymi osiągnięciami,
jeżeli chodzi o wystawy. Po przebadaniu psiaka przez weterynarza
stwierdził, że piesek ma tylko jedno jąderko i drugie być może
jeszcze niezstąpiło. Weterynarz powiedział, że piesek ma za około
miesiąc przyjść na kolejne szczepienia. Piesek ma teraz 13 tydzień
i "ani widu, ani słychu" o drugim jąderku, te które zstąpiło sporo
uroslo od czasu ostatniej wizyty u weterynarza. Zaczynam się
niepokoić, gdyż przeczytałem w internecie i wielu książkach, że
jąderko powinno zstąpić do moszny zaraz po urodzeniu a najpóźniej
do 8 tygodnia, po tym okresie kanał pachwinowy zaczyna się zamykać i
w wieku około 6 miesiąca jest już zamknięty. Kupując nie
wiedziałem za bardzo o takim problemie z jąderkami, wszak sprzedajacy
powiedzial mi po kupnie ze mam codziennie sprawdzac czy jaderka
schodza. Dzwoniłem do hodowcy ze swoim problemem ten powiedział, że
mam się nie przejmować, bo szczeniaczkom jądra schodzą nawet do 8
miesięcy !!! Wiem ze jest to poważny problem bo jądra znajdujące
sie w brzuszku zwiększają ryzyko nowotworu nawet o 14 razy :(
W związku z tym mam pare pytań:
1) Wiedza teoretyczna, wiedza hodowcy - gdzie jest prawda ?
2) Jakie są metody leczenia, tzn. operacja, hormony, w jakim wieku,
skutki uboczne ?
3) Weterynarz powiedział, że zrobimy USG, ale to jest za 2 tygodnie
:( .

Poradzcie prosze...

P.S Piesek nie będzie wystawiany i raczej nie będzie reproduktorem,
ale kupując pieska chciałem mieć zdrowego psiaka zapłaciłem dużo
pieniążków w dobrej hodowli, być może za bardzo się przejmuję,
ale...

Pozdrawiam
Klays
Kaczka
2007-01-15 13:22:59 UTC
Permalink
Post by k***@o2.pl
przejmować, bo szczeniaczkom jądra schodzą nawet do 8
miesięcy !!!
1) Wiedza teoretyczna, wiedza hodowcy - gdzie jest prawda
Mój szczeniak miał podobnie, też ON. Pani weterynarz nas uświadomiła że
psiak ma tylko jedno jądro....ale kazała się nie śpieszyć z operacjami. W
razie czego proponowała usunięcie tego felernego jądra. No i takich psów się
nie rozmnaża, bo jest to przypadłość dziedziczna.
Psiak miał ponad 4 miesiące jak drugie jądro się pojawiło :-) U nas
skończyło się na strachu.
--
ciągle dostaję spam z konta ***@maxzoo.pl
krisek78
2007-01-16 17:20:20 UTC
Permalink
witam,
mam podobna sytuacje z moim pieskiem - golden retriever. gdy go
kupowalem to podobnie jak u Ciebie hodowcy nie poinformowali mnie o tym
fakcie, a ja bylem jeszcze dosyc zielony jesli chodzi o wybor
szczeniaka. Basco, bo tak sie wabi, mial 4 miesiace jak go kupilem.
wowczas mial jedno jadro i z tego co sie dowiedzialem od weterynarzy -
marne szanse, zeby drugie zeszlo. w tej chwili ma 1,5 roku. z mojej
wiedzy na ten temat zaczerpnietej z rozmow z wetami i z netu wynika, ze
USG raczej nie da odpowiedzi gdzie jest to jadro. prawdopodobnie beda
to pieniadze wyrzucone w bloto. wg mojego weta w takich przypadkach
konieczny jest zabieg polegajacy na usunieciu jadra, ktore nie zeszlo.
jest to zabieg calkowicie bezpieczny i powinno sie go wykonac dopiero,
gdy pies zakonczy dojrzewanie. pozostawione jadro w pachwinie badz w
jamie brzusznej moze miec tendencje do rakowienia, aczkolwiek nie musi
- palacz tez nie musi miec raka pluc. spotkalem sie z opinia innego
weta, ze jesli jadro jest w jamie brzusznej to nie trzeba go usuwac, a
jesli w pachwinie to sprawny wet moze je wymacac. ja juz w zasadzie
zdecydowalem sie na zabieg i mysle, zeby wykonac go w lutym tego roku.
jest z tym czas do 4-5 roku zycia psa, bo wtedy moze zaczac sie cos
dziac, ze wzgledu na podwyzszona temperature otoczenia, w ktorym
znajduje sie jadro. a co do spraw prawnych, to jesli nie spisales umowy
to chyba nic nie da sie zwojowac. hodowcy, od ktorych mam pieska w
ogole nie utrzymuja ze mna kontaktu i ja w zasadzie tez nie mam na to
ochoty. a pieska bym juz nie oddal. moze w Twoim przypadku jest jeszcze
szansa, ze jadro zstapi, a jesli nie to zachowaj spokoj. odradzalbym
wszelkiego rodzaju inne metody, np. hormonalne, bo skutecznosc znikoma
a koszt znaczny. a z wetami to roznie bywa, niektorzy sa lakomi na
pieniadze i beda robic wszystko, zeby z Ciebie je wyciagnac. uwazam, ze
powinienes popytac roznych lekarzy zanim na cokolwiek sie zdecydujesz -
usg nie zaszkodzi, ale z mojej wiedzy daje znikome szanse na ustalenie
czegokolwiek, bo tkanka z ktorej jest zbudowanie jadro slabo odbija
fale. jeszcze raz podkreslam, ze to co napisalem opiera sie na zdobytej
przeze mnie wiedzy. opinia jednego weta byla taka, ze gdyby on mial psa
z jednym jadrem to nic by nie robil, bo wg niego ryzyko raka jest ok.
5-6% wyzsze. wiecej glosow jednak przemiawia za. ale tak jak mowilem,
masz jeszcze czas, zeby sie dobrze zorientowac. na razie nie
przejmowalbym sie zbytnio i zbieral pieniadze ewentualnie na przyszly
zabieg - tutaj kosztuje ok. 300 zlotych plus badanie krwi 70 zl.
pozdrawiam
krzysztof

ps. w razie jakichs jeszcze pytan pisz na priv.
aneszka
2007-01-16 20:41:40 UTC
Permalink
Post by krisek78
witam,
mam podobna sytuacje z moim pieskiem - golden retriever.
ja mam goldenka po zabiegu - jeśli chcesz pogadać, zapraszam na priv

Ania & Gucci

Loading...